Pierwszy nowożytny iluzjonista
Jean Eugène Robert-Houdin urodził się dokładnie 201 lat temu - 6 grudnia 1805 roku we francuskim Blois. Został powszechnie znanym i chyba najbardziej szanowanym pionierem współczesnej iluzji jako rodzaju sztuki aktorskiej. Sam Ehrich Weiss, znany później jako Harry Houdini przyjął swój pseudonim właśnie na jego cześć.
Robert-Houdin był z wykształcenia zegarmistrzem i przez większą część swojego zawodowego życia zajmował się tworzeniem mechanicznych zabawek i pozytywek. Od wczesnych lat dziecięcych interesował się także żonglerką oraz manipulacją drobnych przedmiotów. W wieku 40 lat po raz pierwszy zaczął pokazywać swoje umiejętności szerszej publiczności i szybko zyskał sławę w całej Francji. Jako osoba zainteresowana nowinkami technicznymi i swego rodzaju ekscentryk, w 1851 roku zademonstrował również swój dom wyłożony z zewnątrz żarzącymi się żarówkami, co na owe czasy było nie lada wydarzeniem na skalę kraju.
W czasach Robert'a-Houdin'a, w dziewiętnastowiecznej afryce algierscy Arabowie często organizowali antyfrancuskie powstania w koloniach. Ogniskami tych powstań byli przeważnie lokalni przywódcy religijni, którzy demonstrowali różnego rodzaju cuda i inne "nadprzyrodzone" zdolności, niezwykle pobudzając tym samym ruchy wyzwoleńcze wśród ludu. W 1856 roku, francuski rząd pod pod przywództwem Napoleona III, wysłał tam Robert'a-Houdin'a w nadziei, iż jego triki okażą się znacznie bardziej imponujące dla miejscowej ludności, dezorganizując jednocześnie rebelie. Udało mu się - wpływy i przewaga muzułmańskich kapłanów zostały rozbite dzięki nowym "cudom", a sami Arabowie szybko zaczęli się bać się europejskiego "maga". W jednym z trików Robert-Houdin pozwala strzelić do siebie oznaczoną i podpisaną kulą. Zamiast zginąć, wyciąga jednak kulę spomiędzy zębów. Arabowie sądzili, że jest w stanie zrobić wszystko. Robert-Houdin nie był pierwszym iluzjonistą wykonującym numer z "łapaniem kuli zębami", on jako pierwszy użył go jednak w taki sposób. Wykorzystał również inny sławny i popularny w tamtych czasach trik, aby dowieść, że francuska "magia" jest znacznie potężniejsza od lokalnych technik szamańskich. Prezentował puste pudełko z żelaznym dnem, które każdy byłby w stanie bez problemu podnieść. Po włączeniu elektromagnesu ukrytego w podłodze, sprawiał, że pudło "dzięki mocy jego umysłu" stawało się tak ciężkie, iż było niemożliwym, aby podniósł je nawet najsilniejszy algierski wojownik. Robert-Houdin odkrył, że ten trik ma nawet mocniejszy efekt i wyraz w innym sposobie prezentacji. Nie "sprawiał" już, że to pudło zmienia swoją wagę, ale, że on jest w stanie "sprawić", iż silny człowiek traci siły i nie jest w stanie ponieść pustego pudełka, podczas gdy nawet dziecko jest w stanie to zrobić.
Robert-Houdin jest najczęściej nazywany "ojcem współczesnej iluzji". Na długo przed nim istnieli oczywiście iluzjoniści wykonujący podobny repertuar, ale tak naprawdę to on wyciągnął tę sztukę z targowisk i placyków i umieścił w teatrach oraz ekskluzywnych przyjęciach. Wybierając gustowny strój ówczesnych elit, zmienił również na zawsze sposób ubierania się artystów. Do dziś wielu zawodowych iluzjonistów naśladuje ten styl, zakładając do pracy fraki i surduty.
Czytając jakąkolwiek biografię tego wielkiego artysty, śmiało można dojść do wniosku, iż żył on sztuką iluzji, cały czas wymyślając nowe sposoby, by zadziwiać ludzi. Jego żona byłą współautorką wielu jego szczególnie innowacyjnych i sprytnych trików; musiała jednak pozostawać cały czas w cieniu, aby uniknąć częstych wśród kobiet żyjących w tamtych czasach oskarżeń o "prawdziwe" czary.
Robert-Houdin jest również autorem wielu książek poświęconych maszynom i sztuce iluzji - "The Memoirs of Robert-Houdin", "The Lock and Key Library" czy "The Secrets of Conjuring". Jego historię opisał również kanadyjski pisarz Robertson Davies w swojej znanej noweli "World of Wonders", Harry Houdini w "Unmasking of Robert-Houdin" oraz wielu innych iluzjonistów, dla których pozostanie inspiracją na zawsze. Wiele z tych książek oraz fragmenty programów poświęconych Robert-Houdin'owi, jak również strony poświęcone jego projektom z zakresu automatyki można znaleźć w internecie.
Robert-Houdin zmarł w 1871 roku w swoim domu w Blois - obecnie znajduje się tam muzeum państwowe oraz teatr imienia artysty.
Robert-Houdin był z wykształcenia zegarmistrzem i przez większą część swojego zawodowego życia zajmował się tworzeniem mechanicznych zabawek i pozytywek. Od wczesnych lat dziecięcych interesował się także żonglerką oraz manipulacją drobnych przedmiotów. W wieku 40 lat po raz pierwszy zaczął pokazywać swoje umiejętności szerszej publiczności i szybko zyskał sławę w całej Francji. Jako osoba zainteresowana nowinkami technicznymi i swego rodzaju ekscentryk, w 1851 roku zademonstrował również swój dom wyłożony z zewnątrz żarzącymi się żarówkami, co na owe czasy było nie lada wydarzeniem na skalę kraju.
W czasach Robert'a-Houdin'a, w dziewiętnastowiecznej afryce algierscy Arabowie często organizowali antyfrancuskie powstania w koloniach. Ogniskami tych powstań byli przeważnie lokalni przywódcy religijni, którzy demonstrowali różnego rodzaju cuda i inne "nadprzyrodzone" zdolności, niezwykle pobudzając tym samym ruchy wyzwoleńcze wśród ludu. W 1856 roku, francuski rząd pod pod przywództwem Napoleona III, wysłał tam Robert'a-Houdin'a w nadziei, iż jego triki okażą się znacznie bardziej imponujące dla miejscowej ludności, dezorganizując jednocześnie rebelie. Udało mu się - wpływy i przewaga muzułmańskich kapłanów zostały rozbite dzięki nowym "cudom", a sami Arabowie szybko zaczęli się bać się europejskiego "maga". W jednym z trików Robert-Houdin pozwala strzelić do siebie oznaczoną i podpisaną kulą. Zamiast zginąć, wyciąga jednak kulę spomiędzy zębów. Arabowie sądzili, że jest w stanie zrobić wszystko. Robert-Houdin nie był pierwszym iluzjonistą wykonującym numer z "łapaniem kuli zębami", on jako pierwszy użył go jednak w taki sposób. Wykorzystał również inny sławny i popularny w tamtych czasach trik, aby dowieść, że francuska "magia" jest znacznie potężniejsza od lokalnych technik szamańskich. Prezentował puste pudełko z żelaznym dnem, które każdy byłby w stanie bez problemu podnieść. Po włączeniu elektromagnesu ukrytego w podłodze, sprawiał, że pudło "dzięki mocy jego umysłu" stawało się tak ciężkie, iż było niemożliwym, aby podniósł je nawet najsilniejszy algierski wojownik. Robert-Houdin odkrył, że ten trik ma nawet mocniejszy efekt i wyraz w innym sposobie prezentacji. Nie "sprawiał" już, że to pudło zmienia swoją wagę, ale, że on jest w stanie "sprawić", iż silny człowiek traci siły i nie jest w stanie ponieść pustego pudełka, podczas gdy nawet dziecko jest w stanie to zrobić.
Robert-Houdin jest najczęściej nazywany "ojcem współczesnej iluzji". Na długo przed nim istnieli oczywiście iluzjoniści wykonujący podobny repertuar, ale tak naprawdę to on wyciągnął tę sztukę z targowisk i placyków i umieścił w teatrach oraz ekskluzywnych przyjęciach. Wybierając gustowny strój ówczesnych elit, zmienił również na zawsze sposób ubierania się artystów. Do dziś wielu zawodowych iluzjonistów naśladuje ten styl, zakładając do pracy fraki i surduty.
Czytając jakąkolwiek biografię tego wielkiego artysty, śmiało można dojść do wniosku, iż żył on sztuką iluzji, cały czas wymyślając nowe sposoby, by zadziwiać ludzi. Jego żona byłą współautorką wielu jego szczególnie innowacyjnych i sprytnych trików; musiała jednak pozostawać cały czas w cieniu, aby uniknąć częstych wśród kobiet żyjących w tamtych czasach oskarżeń o "prawdziwe" czary.
Robert-Houdin jest również autorem wielu książek poświęconych maszynom i sztuce iluzji - "The Memoirs of Robert-Houdin", "The Lock and Key Library" czy "The Secrets of Conjuring". Jego historię opisał również kanadyjski pisarz Robertson Davies w swojej znanej noweli "World of Wonders", Harry Houdini w "Unmasking of Robert-Houdin" oraz wielu innych iluzjonistów, dla których pozostanie inspiracją na zawsze. Wiele z tych książek oraz fragmenty programów poświęconych Robert-Houdin'owi, jak również strony poświęcone jego projektom z zakresu automatyki można znaleźć w internecie.
Robert-Houdin zmarł w 1871 roku w swoim domu w Blois - obecnie znajduje się tam muzeum państwowe oraz teatr imienia artysty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz