sobota, 9 grudnia 2006

Wirtualny Iluzjonista przejechany samochodem

Marco Tempest wraz ze swoją ekipą opracował niedawno nowy, bardzo ciekawy klip.

Opublikował go, tak jak resztę swoich krótkich filmów, w znanym serwisie YouTube. Tym razem jest to 58 sekundowy materiał nakręcony na cichej, mało ruchliwej uliczce w Brooklynie. Ukazuje on Wirtualnego Iluzjonistę Marco Tempesta, który zostaje przejechany przez pędzący samochód. Podczas tworzenia filmu nikt jednak nie został ranny. Całość została nakręcona jednym ciągłym ujęciem, kamerą z telefonu komórkowego, który został przyczepiony do czapki iluzjonisty. Czapkę natomiast asystent 41-letniego Marco umocował do głowy taśmą. Tempest wyszedł na jezdnie, gdy nadjeżdżał samochód. Widzimy obraz z kamery - samochód nadjeżdża; zbliża się coraz bardziej. Nagle jakby w magiczny sposób iluzjonista się skurczył, kamera pokazuje podwozie samochodu i po chwili powraca do normalnej perspektywy. Ujęcie skierowane szybko na lustro pokazuje nam, że Marco miał przez cały czas czapkę przymocowaną do głowy.

"Inspirowałem się pomysłem, aby widz mógł zobaczyć bardzo nietypowe miejsce" - stwierdza Marco. "Bycie pod przejeżdżającym samochodem na pewno jest takim doświadczeniem."

Jest to bardzo prosta, a jednocześnie ciekawa iluzja zrealizowana jedynie za pomocą telefonu z kamerą i sterowanym przez fale radiowe samochodzikiem-zabawką. Iluzjonista położył kamerę na zabawce, ta przejechała pod prawdziwym samochodem, po czym znowu założył kamerę na czapkę. Iluzje Marca są efektowne, gdyż ogląda się je z punktu widzenia kamery. Tempest sam przyznaje, że bawi się perspektywą, możliwościami kamery - co dotąd było raczej niespotykane w tym zawodzie. Często też zamieszcza wyjaśnienia swoich iluzji. Jego pomysły są bardzo nietypowe, on sam niezwykle kreatywny. Używa najnowszych osiągnięć techniki, dlatego też bywa nazywany Wirtualnym Iluzjonistą.

Marco Tempest przyjechał do Nowego Yorku niecałe 9 lat temu, wcześniej mieszkał w Szwajcarii. Nowe technologie były dla niego odskocznią od rutynowych trików i szansą na zrobienie kariery w oryginalny sposób. Nagrał swoją telewizyjną serię "The Virtual Magician", która była nadawana do niedawna w Japonii. Teraz jednak - dzięki internetowi - uzyskał możliwość dotarcia do światowej widowni. Już po ośmiu tygodniach od opublikowania na stronie swoich trików z użyciem telefonu z kamerą jego filmy pojawiły się w stacjach telewizyjnych NBC i CNN. Obie stacje skontaktowały się w sprawie współpracy.

"Mam swoją strategię - nie wrzucam tych filmów do sieci po to, by rozpoznawali mnie sąsiedzi na ulicy" twierdzi Marco. "Dobrym sposobem na zainteresowanie mediów tym co tak naprawdę robię jest powiedzenie: Hej czy słyszeliście o mnie ? Mam 10 milionów widzów."

Marco jest na dobrej drodze do zaistnienia w szerszym świecie iluzji, chociaż twierdzi, że póki co nie zarobił ani dolara na filmikach zamieszczonych na YouTube. Ostatnia iluzja kosztowała go ok. 200 dolarów, bo tyle właśnie wyniosła cena zdalnie sterowanego samochodu-zabawki.

"Mam zasadę, że każda moja iluzja powinna kosztować poniżej 100 dolarów" przekonuje Marco. Zapowiada, że samochodzik umieści na internetowej aukcji eBay, aby uzyskać zwrot kosztów.

Wirtualny Iluzjonista na pewno przyjął oryginalną metodę uraczania widzów sztuką iluzji oraz promowania swojej osoby. Zupełnie nowy styl i kwestionowany dotąd przez zawodowych magików sposób pracy z kamerą zapewne jeszcze nieraz nas zaskoczy. Czy to jeszcze jednak prawdziwa iluzja? Oddalenie się i zatracenie ogólnie przyjętych zasad? Czy może wręcz przeciwnie - rozszerzenie ich o nowe sposoby; wykorzystywanie jedynie zdobyczy techniki? Te pytania pozostawmy póki co bez odpowiedzi - zapraszamy do zapoznania się z twórczością Marco.

Linki:
- profil ogólny artysty na YouTube
- opisywany trik
- katalog pozostałych filmów artysty - ZOBACZ KONIECZNIE
- krótki program o Marco
- strona oficjalna Marco Tempesta

Brak komentarzy: